Spacer księżycową ścieżką... Moonlight Path Body Lotion, Bath & Body Works ~ In my secret world...

czwartek, 20 lutego 2014

Spacer księżycową ścieżką... Moonlight Path Body Lotion, Bath & Body Works

Kosmetyki marki Bath & Body Works jak do tej pory były dla mnie nieuchwytne z jednego prostego powodu: bardzo słabej dostępności... Od jesieni 2012 można kupić je w Polsce, jednak salonów firmowych wciąż jest niewiele i ograniczają się tylko do Stolicy. Na ostatnim spotkaniu Kejterek miałam okazję otrzymać jeden z flagowych produktów marki - balsam do ciała z linii zapachowej Moonlight Path. Czy dałam się mu uwieść? Zapraszam :)


Balsam ma bardzo poręczne i zarazem eleganckie opakowanie. Ciut wcięte w talii i podłużnie wyżłobione wygodnie leży w dłoni, nie ślizga się podczas aplikacji. Zwieńczone srebrną zakrętka, w której ukryte zostało zgrabne zamknięcie na klik. Łatwo je podważyć już jednym palcem, działa lekko i sprawnie. Szata graficzna bardzo oszczędna, pierwsze skojarzenie to tęczowe esy-floresy ;) Na odwrocie opakowania opis działania kosmetyku (po angielsku i francusku) oraz skład. Bezbarwne ścianki dają nam kontrolę ilości zużytego kosmetyku i pozwalają uniknąć przykrych niespodzianek ;)




Konsystencja jedwabiście kremowa, jednocześnie lekka i odżywcza. Łatwo sunie po skórze i szybko się rozprowadza oraz co najważniejsze błyskawicznie się wchłania. Nie pozostawia tłustego filmu, praktycznie od razu po aplikacji możemy nakładać ubranie. Śnieżnobiały kolor zachęca do użycia :) Zapach niezwykle intensywny i w dużej mierze perfumowany - nuty zapachowe to lawenda, lilia, mech dębowy, piżmo, bergamotka, biały jaśmin, fiołek, ylang-ylang, konwalia, drzewo sandałowe, wetiwer, wanilia, ambra. Mieszanka niezwykle esencjonalna, jednak potrafi zmęczyć, dlatego nie stosuję balsamu co dzień a robię sobie przerwy ;) Plus za jego długotrwałość - wyraźnie czuć go aż do kolejnej kąpieli.





Żeby nie było tak różowo, będą i minusy... Po pierwsze skład - długi i zawiły. Co prawda znajdziemy tu olejek jojoba, masło shea i witaminę E, jednak roi się także od parabenów i tym podobnych przeszkadzaczy. Działanie nie jest spektakularne - świetnie i szybko koi skórę, jednak efekt ten nie jest bardzo długotrwały. Wygładza i nawilża, czyni gładką i miękką, ale nie w momencie gdy jest ona bardzo przesuszona, tak jak moja teraz, w okresie grzewczym. Po drugie cena - opakowanie jest przeciętnych rozmiarów (236 ml czyli 8 uncji) a ceni się na 49 pln... Jak dla mnie dość sporo...





Mam sprzeczne odczucia co do tego kosmetyku... Niby wyższa półka, jednak spektakularnych efektów brak, jak dla mnie to typowy przeciętniak. Choć kusi oko pięknym opakowaniem to kwota jaką trzeba za niego zapłacić potrafi skutecznie odstraszyć - nie wiem czy świadomie zdecydowałabym się na zakup w cenie regularnej... Co nie zmienia faktu, że podczas najbliższej wizyty w Warszawie wybiorę się do sklepu firmowego BBW, po to by choć nacieszyć oko i nos ;)

Moja ocena: 3,5 / 5
 

Cena: 49 z / 236 ml

Dostępność: salony firmowe BBW Galeria Mokotów oraz Złote Tarasy






Miałyście okazję poznać ten lub inne zapachy balsamów BBW? Który jest waszym ulubieńcem?

48 komentarzy:

  1. Nie miałam.. Chociaż bym chciała, ale za taką cenę to raczej wątpię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cena jak dla mnie jest nieadekwatna do jakości, niestety...

      Usuń
  2. Uwielbiam balsamy tej firmy głównie za ich zapachy. Mam 1, który wiosną z powodzeniem zastępuje mi perfumy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nawet opakowanie mi się nie podoba... Nie dałabym 50 zł za ten kosmetyk :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak na taką cenę mogłaby być bardziej księżycowy ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. To faktycznie drogo za taki kosmetyk.

    OdpowiedzUsuń
  6. intrygująca nazwa "zapachu" :D
    aż mnie zaciekawił ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. W zupełności się z Tobą zgadzam. Niby wysoka półka, markowy balsam a w działaniu taki przeciętniaczek.
    Pachnie ładnie, ale faktycznie może zmęczyć materiał ;) Dla mnie zbyt drogi jak na taką pojemność i działanie. Ale trzeba przyznać, że będąc w salonie BBW nie wiadomo co najpierw poniuchać. Ogrom zapachów może doprowadzić do "kręćka", nawet tego pozytywnego ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. widzę że dokładnie podzielasz moje zdanie :) łącznie z tym kręćkiem w salonie firmowym ;)

      Usuń
  8. kocham ich balsamy za zapachy, ale działanie to one mają znikome i ta cena :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja inne zapachy znam tylko z obwąchiwania w sklepie, nie wiem jak spisują się na skórze...

      Usuń
  9. kocham ich balsamy za zapachy, ale działanie jest bardzo słabe, no i ta cena :/

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratuluję, że miałaś okazję przetestować ten produkt, zwłaszcza że tak jak piszesz są kiepsko dostępne a ich ceny są wysokie. Po tej recenzji czuję się zachęcona po trochu ale też nie do końca przekonana..

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam jeden balsam B&BW w zapasach, ale zabiorę się za niego dopiero latem, gdy moja skóra nie potrzebuje mocnego nawilżenia. Moim ulubionym zapachem jest zdecydowanie Warm Vanilla Sugar

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja chyba też tę resztę która mi została zostawię do wykończenia latem :)

      Usuń
  12. Mam podobne zdanie na jego temat. Zapach jest śliczny, ale faktycznie na dłuższą metę męczący, działanie także bez wow, a cena nieadekwatna do całości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myślałam że to ze mną jest coś nie tak ale widzę że i u wielu z Was nie wzbudził zachwytu ;)

      Usuń
  13. Nie przekonują mnie kompletnie produkty B&BW. Ceny są z kosmosu, składy raczej nieciekawe, a zapachy jak dla mnie w większości zbyt duszące. Tak się składa, że mieszkam blisko Złotych Tarasów, więc bywam w ich sklepie i "obwąchałam" większość produktów, więc wiem co piszę ;) A i dodatkowy minus - ten sklep to jakaś masakra. Ekspedientki dosłownie CZATUJĄ na ludzi, stoją w rządku przy wejściu tworząc mur więc nie ma szans, żeby wejść niepostrzeżenie :P Nie znoszę takiego podejścia do klienta - jak chcę pomocy to sama zawołam. Takie molestowanie ludzi bardzo mnie zniechęca do jakichkolwiek zakupów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam to samo - nie cierpię być tak napadana prze obsługę sklepu... choć z drugiej strony rozumiem że takie ich zadanie ;)

      Usuń
    2. No zgadza się, ja sobie zdaję sprawę, że one tak robią, bo ktoś im kazał. Ale niestety efekt tego rodzaju polityki jest w moim przypadku taki, że zwyczajnie nie mam ochoty wchodzić do takiego sklepu, bo mnie od razu coś trafia :P Podobnie napastowana czuję się np. w Douglasie, gdzie też jest się dosłownie śledzonym przez obsługę/ochronę. Beznadziejna sprawa...

      Usuń
  14. mnie niestety nie skusił :[

    OdpowiedzUsuń
  15. Zdjęcia piękne! Dostałam niedawno balsam z B&BW, za jakiś czas zacznę go testować, zobaczymy czy u mnie się sprawdzi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. widziałam u Ciebie na blogu sporą paczuszkę od BBW :) jestem ciekawa twojego zdania na temat balsamu :)

      Usuń
  16. nie znam tego balsamu, ale nie lubię intensywnych zapachów (zależy jeszcze jaki to zapach), ale przeważnie po takich mnie głowa boli. Ładnie się prezentuje, ale jak na przeciętniaka, to wolę kupić tańszy balsam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. za tą kasę to ze dwa całkiem porządne balsamy można kupić ;)

      Usuń
  17. Ze względu na cenę i skład chyba się nie skuszę..

    OdpowiedzUsuń
  18. Dość drogi balsam a jeśli szału nie ma to po co przepłacać :)

    OdpowiedzUsuń
  19. a do mnie przemawia intensywny, dlugotrwaly zapach oraz szybkie wchlanianie balsamu :) Jestem na tak :)

    OdpowiedzUsuń
  20. No tak, nie zawsze to, co droższe = lepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Opakowanie faktycznie piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Dla mnie niestety za wysoka cena...
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  23. ja tej firmy mam jedynie miniaturę żelu do kąpieli i mydła wpłynie , wydaje mi się że cały szum tutaj właśnie o zapachy tych kosmetyków :) reszta to przeciętność ...

    OdpowiedzUsuń
  24. U mnie w kolejce stoi taki sam ale inny zapach bo Paris, zanim zacznę muszę wykończyć to co mam, narazie tylko raz sobie wąchałam to mi się naprawdę podobał, ale wiadomo że takie rzeczy trzeba oceniać na przestrzeni duuużo dłuższej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie kojarzę twojego zapachu, aż sobie go wyguglam żeby spojrzeć jakie nuty zapachowe w nim siedzą :)

      Usuń
  25. Szkoda, że jakoś jest nieadekwatna do ceny, bo zapowiadało sie dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  26. Przyznam, że mnie też do końca ten balsam nie zachwycił. I cena zdecydowanie wygórowana ....

    OdpowiedzUsuń
  27. Przyznam, że mnie też do końca ten balsam nie zachwycił. I cena zdecydowanie wygórowana ....

    OdpowiedzUsuń
  28. Mnie najbardziej zmęczył jego zapach, więc i spektakularnych efektów nie doczekałam ;) Ale z tego co czytam to i tak bym się ich chyba nie doczekała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja go używam raz na kilka dni, w takiej częstotliwości zapach jest znośny ;)

      Usuń
  29. ja polecam masło do ciała tej firmy i o tym samym zapachu. Zapach utrzymuje się przez cały dzień. Uwielbiam to masło a tak wogóle uwiellllbbbbiiaaaaam ten zapach :) i cena ok 60zł
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  30. dla osób które potrzebują zapachu by czuć sie piękniejsze w romantycznych chwilach ten zapach w pełni pomaga jest niespotykanie zniewalający dla wąchaczy ;) ja dostałam go z USA i jest to najpiękniejszy zapachowy balsam jaki mogłabym sobie wymarzyć!!!Cena u nas wysoka faktycznie i balsam działanie ma przeciętne ale to o zapach chodzi !!! i nie do codziennego stosowania. Uwielbiam i polecam przygode z nim i ukochanym wąchaczem.Papatki, poleccie też cos- czekam żuczek

    OdpowiedzUsuń

Strony

Obsługiwane przez usługę Blogger.

© In my secret world..., AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena