Naturą po ustach... Pielęgnacyjny balsam do ust pomarańczowy, Pat&Rub ~ In my secret world...

czwartek, 30 stycznia 2014

Naturą po ustach... Pielęgnacyjny balsam do ust pomarańczowy, Pat&Rub

Zimową porą nie wyobrażam sobie wyjścia z domu bez nałożenia na usta ochronnej warstwy balsamu bądź pomadki - bez tego są natychmiast suche i popękane. Często rezygnuję nawet z kolorowych szminek na rzecz tych wcześniej wspomnianych, wolę by usta były zdrowe i z naturalnym połyskiem niż kolorowe i nieestetyczne :)  Moim najnowszym sprzymierzeńcem w tym temacie jest Pielęgnacyjny balsam do ust pomarańczowy od Pat&Rub. Czy spisuje się bez zarzutu?


W kilku słowach od producenta: 

Pielęgnacyjny Balsam do Ust Pomarańczowy z linii kosmetyków naturalnych PAT&RUB LIPS to
100% natury tak ważne na ustach!
Balsam chroni. Sprawia, że skóra ust jest odżywiona, wygładzona i nawilżona. Znakomity do spierzchniętych ust. 
Zawiera kompozycję wartościowych pielęgnacyjne maseł i olejów roślinnych. Olej annatto jest szczególnie bogatym źródłem najbardziej aktywnych związków witaminy E, działa antyoksydacyjnie i przeciwzapalnie. Balsam ma uwodzicielski zapach, który poprawia nastrój. Kolor nadaje masło pomarańczowe i olej annatto. Aromat balsamu pochodzi od olejku pomarańczowego.



Moim zdaniem:

Balsam zamknięty został w cudnej urody maleńkim słoiczku. Jego przeźroczyste ścianki dają podgląd zawartości i pozwalają cieszyć oko energetycznym oranżowym kolorem, czarna zakrętka dopełnia całości i nadaje eleganckiego szlifu. Na górze firmowe logo. Materiał  z którego słoik wykonano porządnej jakości - upadł mi już kilkukrotnie na różnej twardości podłoże i nie doznał najmniejszego uszczerbku ;) Całość schowana w ochronny kartonik na którym znajdziemy wszystkie istotne informacje na temat kosmetyku.



Zapach balsamu przypadł mi do gustu. Obawiałam się, że będzie nadmiernie słodki czy wręcz sztuczny, na szczęście nic takiego nie ma miejsca. Jest bardzo delikatny i naturalny, w żadnym stopniu nie przesadzony czy nachalny. Pachnie po prostu jak pomarańczowa skórka, jest w nim coś cierpkiego i wytrawnego, ale i naturalna słodycz ;) I tak też smakuje (tak, kilka razy nie omieszkałam zlizać go z ust) :D Jest przy tym dość ulotny, znika w kilka chwil po aplikacji.




Balsam ma dość zbitą konsystencję i przyznam że miewam problemy z wydobyciem go. Mam też odwieczny problem z aplikacją tego typu kosmetyków - niby można wpakować do środka palec i nim nanieść balsam na usta, ale to takie mało higieniczne jest... Próbowałam przykładać go też bezpośrednio do ust i kręcąc słoiczkiem aplikować, ale szybko zarzuciłam ten pomysł. Pozostaje pędzelek ale rzadko noszę go w kosmetyczce, w ten sposób nakładam go tylko w domu. Balsam ma za to bardzo przyjemny skład - większa częśc to surowce naturalne i z certyfikatem eco, jest bogaty w oleje i woski, wolny z kolei od sztucznych konserwantów, silikonów, barwników i całej reszty niepotrzebnych "umilaczy".





A jak to cudo spisuje się w akcji? Nawilża i natłuszcza usta choć nie jest to jakiś bardzo długotrwały efekt, aplikację trzeba powtarzać dość często. Tworzy coś na kształt ochronnej powłoczki, która delikatnie pielęgnuje - usta są przyjemnie gładkie i miękkie. Czy zregenerowane? Chyba tak, odkąd go używam suche skórki zniknęły, wargi nie są tak przesuszone. Kosmetyk jest przy tym dość wydajny - używam go od miesiąca z haczykiem a ubytek jest naprawdę znikomy. Pozostaje jeszcze kwestia ceny, choć biorąc pod uwagę skład balsamu można ją przełknąć :)

Moja ocena: 4 / 5

Cena: 39 zł / 10 ml

Dostępność: Pat&Rub 

Znacie to maleństwo? A może jego inną wersję zapachową?

54 komentarze:

  1. Nie miałam jeszcze tego balsamiku, ale na Twoich zdjęciach, znów cudownych :), wygląda bardzo zachęcająco :) Lubię kosmetyki o zapachu pomarańczowym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też bardzo lubię takie kulinarne, a zarazem świeże aromaty :)

      Usuń
  2. nie miałam choć muszę przyznać że te balsamy bardzo mnie kuszą :) szkoda tylko że szybko znikają z ust, za taką cenę powinny być nie do zdarcia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo przyjemnie się prezentuje, ale cena mnie zniechęca, bo w tym przedziale można sobie sprawić 2-3 porządne produkty innych firm np. Mythos czy Blistex.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cena do najniższych nie należy ale skład ją wynagradza :)

      Usuń
  4. bardzo elegancki słoiczek i wersja zapachowa mi się podoba. Niestety tak, jak mówisz tego typu balsamy są mało higieniczne;/

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam taki sam, kusi mnie żeby go już zacząć, ale mam tych mazideł tyl, że muszę częsć pokończyć ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie też tak kusił ale długo się mu nie opierałam ;)

      Usuń
  6. Trochę trzeba zapłacić za taki mały słoiczek ;) Ja na usta bardzo lubię tradycyjny krem nivea ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Choć wygląda bardzo zachęcająco, to jednak wolę wszystko inne niż słoiczki ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. mmm już sobie wyobrażam ten zapach..... Niestety nie znam ani tego, ani innego produktu P&R.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam, ale lubię produkty Pat&Rub do ust. Mają świetny błyszczyk różany.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie przepadam za różanym aromatem w kosmetykach...

      Usuń
  10. mniam! ja chyba nie mogłabym mieć takiego pysznego balsamu, bo zamiast nawilżać usta to bym go zlizywała :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Zapach brzmi świetnie, ale twardość i słaba trwałość trochę mnie zniechęcają. Może skuszę się na niego latem, gdy moje usta nie potrzebują bardzo mocnej dawki nawilżenia :)

    OdpowiedzUsuń
  12. wygląda ekstra, ja gdy jestem w domu smaruję usta masłem shea i są w dobrej kondycji.

    OdpowiedzUsuń
  13. zazdroszczę, chciałabym coś kiedyś wypróbować z tej firmy, ale póki co, nie stać mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zawsze można zażyczyć sobie jakieś ich cudo w prezencie ;) w sklepie on-line też często można trafić na ciekawe promocje :)

      Usuń
  14. Wygląda fajnie, ale ja unikam mazideł na usta nakładanych palcem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też nie do końca przepadam za tą formą aplikacji :)

      Usuń
  15. uwielbiamy takie produkty i takie owocowe zapachy........mmmm

    OdpowiedzUsuń
  16. uwielbiam takie słoiczkowe balsamiki ;)
    szkoda, że cena jest dość wysoka, ale za naturę się płaci ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie znam i sama bym sobie pewnie nie kupiła, ale taki prezent od kogoś byłby mile widziany:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Chętnie spróbuję tego cudu ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. wygląda bardzo zachęcająco :) i ten pomarańczowy kolorek. Ale nie miałam jeszcze nic z P&R.

    OdpowiedzUsuń
  20. Jakiś czas temu używałam kawowy błyszczyk do ust z P&R - nie przypadł mi do gustu. Nic nie zdziałał na moich wargach, a pozostawiał na nich lepką i nieprzyjemną warstwę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie znam kawowej wersji, szkoda że nie spisała się u Ciebie...

      Usuń
  21. Nie znam go , ale osobiście wolę szminki ochronne w sztyfcie lub balsamy w tubce . Nie lubię czegoś wydobywa jak się śpieszę ;p.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sztyfty są zdecydowanie wygodniejsze w użyciu :)

      Usuń
  22. Ja mam różany i niestety w mrozy poległ. Chyba nie na moje problematyczne usta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czytałam u Ciebie na blogu że nie bardzo się spisał... nie wiem skąd te różnice w działaniu poszczególnych "smaków" ;)

      Usuń
  23. Mam i lubię :) Chociaż jakby to cudeńko było w sztyfcie to w ogóle byłabym w niebie ;) Mazanie paluchem doprowadza mnie do szału.

    OdpowiedzUsuń
  24. Też mam ten pomarańczowy balsamik - pięknie pachnie :) Ale za taką cenę bym się na niego nie skusiła :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Dla mnie te balsamy w słoiczkach są bardziej urocze niż w sztyftach, ale rzeczywiście w sztyftach znacznie praktyczniejsze.
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. otóż to - i co wybrać? względy praktyczne czy estetyczne? ;)

      Usuń
  26. Nigdy nie miałam tego balsamiku ani nic tej firmy, ale produkty ich produkty mnie kuszą. Nie lubię natomiast grzebać w słoiku palcem :(

    OdpowiedzUsuń
  27. fajny balsam ,ale dla mnie zdecydowanie za drogi

    OdpowiedzUsuń
  28. Wygląda ślicznie i na pewno jest fajny, ale ta cena jest dla mnie nie do przyjęcia ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Odpowiedzi
    1. dzięki za cynk, będę go męczyć na potęgę ;)

      Usuń
  30. Mam różany i czeka na swoją kolej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jestem ciekawa twoich wrażeń, daj znać jak przetestujesz :)

      Usuń
  31. wszystko ładnie pieknie ale niestety cena odstrasza

    OdpowiedzUsuń
  32. nigdy nie mialam jeszcze kosmetyów tej firmy i od jakiegośczasu przymierzam się do zakupu jakiegoś... Do tej pory do ust używałam Carmex, może czas przerzucić się na ten...:) chociaż cena lekko odstrasza...

    OdpowiedzUsuń

Strony

Obsługiwane przez usługę Blogger.

© In my secret world..., AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena