Andrzejki in Warsaw, czyli relacja z drugiego spotkania Kejterek ;) DUŻO ZDJĘĆ! ~ In my secret world...

niedziela, 22 grudnia 2013

Andrzejki in Warsaw, czyli relacja z drugiego spotkania Kejterek ;) DUŻO ZDJĘĆ!

Moja wrodzona skleroza nieustannie nie przestaje mnie zaskakiwać...  Prawie miesiąc temu, dokładnie w andrzejkowy weekend  30.11 / 01.12 miałam przyjemność uczestniczyć w niezwykłym spotkaniu, o którym niejednokrotnie chciałam Wam napisać. Nie zrobiłam tego od razu po powrocie i później jakoś rozeszło się po kościach, aż przypomniałam sobie o tym fakcie wczoraj podczas ostatnich świątecznych porządków :) Było to już drugie spotkanie Kejterek, zorganizowane jak zawsze przez Karinę. Miejsce akcji - Warszawa - i choć nie mieszkam jakoś specjalnie blisko, to warto było tłuc się 5 godzin Polskim Busem, by spotkać się po raz kolejny z tak wspaniałymi dziewczynami :)


Udział wzięły:



1. Karina - Organizatorka - http://makiazas23.blogspot.com/ 
6. Sylwia - niezrzeszona blogowo
15. I moja skromna osoba - Agnieszka:)
 

Po dotarciu w umówione miejsce okazało się, że nie musimy już pić kawy - ciśnienie podnieśli nam do granic możliwości pracownicy hostelu Chmielna 5, w którym mieliśmy zarezerwowany nocleg... Jak się okazało pani z obsługi "się pomyliła" i przyklepała datą następny weekend, a nie ten o który prosiliśmy... Pan menadżer nie poczuł się do żadnej odpowiedzialności i bezradnie rozłożył ręce... Ocenę sytuacji pozostawiam każdemu z osobna, nam pozostał ogromny niesmak i "czarne miejsce" na mapie Stolicy... Na szczęście Karina przeszła samą siebie i w kilka godzin zorganizowała nocleg w hostelu Camera.

Spotkanie rozpoczęłyśmy od tradycyjnej "wymianki", która zgromadziła przy stole wszystkie dziewczyny :) Ja wzbogaciłam się m.in. o piękny kobaltowy cień z Catrice :)


Następnie prezentacja i podpisywanie okolicznościowych kartek - każda z nas przygotowała po jednej a później w drodze losowania wybrała inną - świetna pamiątka :)


Teraz spokojnie mogłyśmy udać się na część oficjalną spotkania, która miała miejsce w uroczym bistro Petit Appetit. Jego niezwykły klimat to składowa kilku czynników - przepysznego jedzenia, wystroju wnętrza w paryskim stylu, kameralnej atmosfery. Do naszej dyspozycji był ogromny stół, przy którym do woli mogłyśmy oddać się plotkom i pogawędkom, a także spróbować pyszności różnego rodzaju.


Menu lokalu opiera się na świeżo wypiekanym pieczywie z oryginalnych francuskich mąk. Co istotne - piekarzy można podglądać przy pracy - pyszne bagietki i chleby powstają na naszych oczach :) Nie muszę chyba wspominać, że unoszący się w bistro zapach powoduje wzmożone burczenie w brzuchu ;) Ja spośród sporej i niezwykle kuszącej oferty wybrałam przepyszną sałatkę z wędzonym łososiem - porcja była tak ogromna że najadłam się naprawdę do syta. Na zakończenie spotkania każda z nas otrzymała od firmy świeżą i chrupiącą bagietkę - miała być na śniadanie, ale połowa znikła po drodze do hostelu ;)




Na spotkaniu każda z nas otrzymała również identyfikator z imieniem, wykonany przez Przypina.pl...



... oraz garść kosmetycznych upominków:

Bath & Body Works 





Organics Beauty




Pat & Rub




IsaDora




I tutaj zakończyła się oficjalna część spotkania, reszta to już nasza inwencja twórcza ;) Tak więc z Petit Appetit udaliśmy się na moment do hostelu, a stamtąd - z racji że to wszak Andrzejki były - odrobinę zabalować ;) Wybraliśmy Klub Fame - miejsce nie do końca w moim klimacie, ale z tak przednim towarzystwem wszędzie dobrze ;)






Jak powszechnie wiadomo po każdej imprezie jeść się chce, ale o zakupach nikt nie pomyślał ;) I tutaj nieocenieni okazali się nasi panowie - mój mąż i partner Patrycji. W dwie chwile zorganizowali dla nas kolację z winem :) Co prawda warunki prowizoryczne i do złudzenia przypominające studenckie czasy, ale przecież liczy się atmosfera ;)


Niestety wszystko co dobre szybko się kończy... W niedzielę po szybkim śniadaniu i obowiązkowej wizycie w Złotych Tarasach trzeba było wracać do domu... Mam nadzieję jednak, że to nie ostatnie spotkanie w tym gronie i kolejne już niedługo :) Raz jeszcze dziękuję dziewczynom za świetną zabawę, a Karinie za rewelacyjną organizację :)

Podziękowania także dla sponsorów:


Do miłego dziewczyny... wiosna tuż, tuż ;))

p.s. wszystkie zdjęcia ze spotkania są autorstwa Michała Kality, raz jeszcze dziękuję za udostępnienie :)

67 komentarzy:

  1. widać, że fajnie się bawiłyście :) żałuję, że nie mogło mnie być z Wami...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co się odwlecze...
      następnym razem musisz być :)

      Usuń
  2. Było fantastycznie!!! Cieszę się, że Was poznałam, jesteście laski nie z tej ziemii :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madzia, szykuj się na Wrocław ;))

      Usuń
    2. oj ciężko będzie, do Wawy jeszcze bym dała rady ale na Wrocek, nie wiem, nie wiem ;(

      Usuń
  3. Widać, że dobrze się bawiłyście. Super, że mogłyście razem spędzić czas ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Było cudnie. Na wspomnienie tych dwóch dni, a w zasadzie w moim przypadku 24h pojawia se uśmiech na twarzy i radość w sercu. Świetnie było poznać się w realu. Do następnego. :)

    p.s. Twoja relacja mi przypomniala że swojej nie zrobiłam jeszcze :( muszę to nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i wzajemnie, dokładnie tak sobie Ciebie wyobrażałam ;)

      Usuń
  5. To musiały być niesamowite Andrzejki :) Zazdroszczę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. było świetnie, a i wycieczka niezapomniana ;)

      Usuń
  6. Spotkanie musiało być rewelacyjne, widać, że się świetnie bawiłyście :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bawiłyśmy się rzeczywiście świetnie, miałam wrażenie że znamy się wieki :)

      Usuń
  7. Zazdroszczę wam tego spotkania ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Takie spotkania musza byś niesamowite !! :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Genialna relacja...widać, że spotkanie baaardzo się udało:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Aż mi żal dupsko ściska, że tym razem mnie z Wami nie było... Następnym razem, niech się dzieje co chce ale ja muszę być...

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja już się nie mogę doczekać kolejnego spotkania :)

    OdpowiedzUsuń
  12. I mnie tam nie było, chlip :( ... No, ale! Zapewne w przyszłym roku będzie kolejne spotkanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnie że będzie, i Ciebie z pewnością nie zabraknie :)

      Usuń
  13. fajny blog:)
    zapraszam do mnie:)
    http://swiatdzikuski26.blogspot.com/

    Może obserwacja? ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. jakie cudne miejsce! no i ta beza musiała być przepyszna:) zazdroszczę:p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bistro jest urocze, zazdroszczę mieszkańcom stolicy takiego miejsca :)

      Usuń
    2. Beza była przepyszna i jak na bezę przystalo bardzo słodka. :)

      Usuń
  15. ależ fajna relacja :D

    OdpowiedzUsuń
  16. super spotkanie, relacja i zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kaina świetnie się spisała, miałyście przygody z noclegiem, nie zazdroszczę.

      Usuń
    2. przez moment było nieciekawie ale Karina jest niezastąpiona :)

      Usuń
  17. Ale fajne spotkanie, pozazdrościć ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. już widzę te tłumy w pierwszym hostelu, po tym co zrobili na pewno stracą sporo klientów! Dobrze, że reszta spotkania była już "na luzie" i miło spędziłyście czas w stolicy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dali plamę na całej linii, strasznie głupia sytuacja...

      Usuń
  19. Brawa dla organizatorki, że mimo kłopotów z pierwszym hostelem, potrafiła tak szybko załatwić coś innego :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Widać, że super się bawiłyście:))
    A co do pierwszego hostelu... żal;/

    OdpowiedzUsuń
  21. Pozazdrościć. Po waszych uśmiechniętych buziach widać że spotkanie udane :)
    Dodaję do obserwowanych :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Świetne spotkanie :) Szkoda, że takie problemy z noclegiem, ale widać, że to Wam nie przeszkodziło w dobrej zabawie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. koniec końców wszystko dobrze się skończyło więc i zabawa była dobra :)

      Usuń
  23. Oj pozazdrościć spotkania :) Moje rejony również dolnyśląsk :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ale piękne miejsce na spotkanie i jakie jedzonko mmmm :) Fajnie, że miło spędziłaś czas :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na wspomnienie jedzonka aż ślinka cieknie... ;)

      Usuń
  25. Gratuluję świetnego spotkania:)

    OdpowiedzUsuń
  26. ojoj, podziwiam, ja nie wybrałabym się w taką trasę :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tam - nie jechałam sama więc droga się nie dłużyła;)
      a spotkanie z tak fajnymi dziewczynami warte było tej drogi!

      Usuń
  27. Niesamowite spotkanie :)
    i same uśmiechnięte buzie !

    OdpowiedzUsuń
  28. spotkanie było cudowne i już chcę następne:)

    OdpowiedzUsuń
  29. NIe rozumiem jak menażer mógł odprawić was z kwitkiem powinien zaproponowac jakiekolwiek wyjście z tej niezręcznej sytuacji, zwłaszcza, że to z winy obsługi.
    Mimo wszystko widać, że świetnie:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie poczuł się niestety do jakiejkolwiek odpowiedzialności czy rekompensaty, szkoda gadać...

      Usuń
  30. widać, że atmosfera była super :) tylko szkoda, że został niesmak hotelowy ;/

    OdpowiedzUsuń
  31. Ale było fajnie! Kurcze, a ja do dzis jeszcze relacji nie napisałam... znając mnie, to sie ukaze 2 miesiace po spotkaniu :P Tak czy inaczej mam nadzieję że szybko zrobimy kolejne, bo z taką ekipą super spędza się czas :))

    Ahaa... kurcze czy to czasem nie od Ciebie mam złota maskę do testów? Bo w tym zamieszaniu w końcu nie wiem kto mi ją podarował... ???

    OdpowiedzUsuń
  32. Było bosko i już nie mogę się doczekać kolejnego spotkania

    OdpowiedzUsuń
  33. Widać, że świetnie się bawiłyście pozazdrościć ! Happy New Year :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Było fantastycznie! I patrząc na te zdjęcia już chcę się z Wami spotkać jak najszybciej :)

    OdpowiedzUsuń
  35. widzę faceci niezastąpieni, no mega!

    OdpowiedzUsuń

Strony

Obsługiwane przez usługę Blogger.

© In my secret world..., AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena