Raz na pikantnie... tarta ze szpinakiem i serem feta :) ~ In my secret world...

niedziela, 13 października 2013

Raz na pikantnie... tarta ze szpinakiem i serem feta :)

Gość w dom, cukier do szafy ;) Ale jedzenia nigdy nie może zabraknąć, nawet gdy wizyta jest zupełnie niespodziewana i niezapowiedziana. Taką przeżyłam wczoraj i na szybko musiałam przygotować coś sycącego i smacznego a zarazem nie tak oczywistego jak talerz kanapek ;) Z pomocą przyszedł mi nowy produkt Delecty - Na słono, Tarta na 1001 sposobów oraz kilka produktów które standardowo goszczą w każdej kuchni. Zapraszam na tartę ze szpinakiem i serem feta :)


Składniki nadzienia:

- 150 mrożonego szpinaku w sosie śmietanowym (ja dałam Hortex)
- 135 g (pół opakowania) sera feta
- 1/2 średniej cebuli
- 2 ząbki czosnku
- sól, pieprz
- 125 g kwaśnej śmietany 18 %
- 125 ml mleka
- 1 jajko
- 100 g startego żółtego sera

Przygotowanie:





Ciasto przygotowujemy według wskazówek z opakowania. Czynność ta jest banalnie prosta, potrzebujemy tylko wody, oleju i margaryny. W przeciwieństwie do tradycyjnego ciasta kruchego to nie musi leżakować w lodówce przed dalszą obróbką i jest od razu gotowe do użycia. Jest niezwykle plastyczne i o odpowiedniej konsystencji, bez problemu daje się formować i łatwo układa się w blaszce.



Ciasto nakłuwamy, wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 190 stopni (bez termoobiegu) i pieczemy ok. 15-20 minut czyli do uzyskania złocistego koloru. Następnie wyjmujemy z piekarnika i zostawiamy do przestudzenia, przygotowując w tym czasie farsz.






Cebulę kroimy w kostkę, czosnek przeciskamy przez praskę, podsmażamy na dwóch łyżkach masła ze szczyptą soli i pieprzu. Dodajemy szpinak w brykietach (ja nie rozmrażałam go przed użyciem) i smażymy ok. 10 minut pod przykryciem, aby nie spalić cebuli. Zdejmujemy z ognia, dodajemy 1 łyżkę fixu do nadzienia, mieszamy. Fetę rozgniatamy widelcem, dodajemy do szpinaku, dokładnie mieszamy.





Przygotowujemy sos. W wysokim naczyniu łączymy śmietanę, mleko i jajko, wsypujemy resztę torebki z fixem do nadzienia, dokładnie mieszamy. Dodajemy połowę startego żółtego sera. Nadzienie wykładamy na podpieczone i wystudzone ciasto.






Całość zalewamy przygotowaną masą, wstawiamy do piekarnika i pieczemy 20 minut. Po tym czasie posypujemy pozostałym startym serem i pieczemy kolejne 10-15 minut, do zarumienienia powierzchni. 






Po upieczeniu otwieramy piekarnik i dajemy tarcie chwilę przestygnąć. Podajemy na ciepło, pokrojoną w trójkąty.





Propozycja przyrządzenia pochodzi z książeczki którą znalazłam wewnątrz opakowania Delecty. Takie połączenie smakowe bardzo zasmakowało zarówno nam, jak i niespodziewanym gościom :) Choć nieczęsto sięgam po gotowe półprodukty, to jednak opakowanie awaryjne zawsze trzymać będę w kuchennej szafce ;)




Sięgacie po takich kuchennych pomocników ?

48 komentarzy:

  1. wygląda pysznie! wiesz, że jeszcze nigdy nie robiłam tarty?może w tym tygodniu będę miała wenę i w końcu jakąś przygotuję:)

    OdpowiedzUsuń
  2. czasem sięgam, choćby ciasto francuskie :) pysznie całkiem wygląda.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szpinak uwielbiam, ale feta mnie odstrasza :P Może w takim połączeniu by mi smakowało, ale jednak ten ser.. Osobiście staram się unikać wszelkich proszków (bo domyślam się, że to był proszek) choć też nie mogę napisać, że mi się nie zdarzyło ich kupić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja uwielbiam zarówno szpinak jak i fetę, więc takie zestawienie jak najbardziej do mnie trafia :)

      Usuń
  4. czesto robia taka tarte
    yummy!!x x x

    OdpowiedzUsuń
  5. Aż żałuję że nie mam piekarnika...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bez piekarnika nie wyobrażam sobie egzystencji mojej rodziny ;)

      Usuń
  6. MMMMMMM!! Ale że masz szpinak w fetę w swojej lodówce tak z nienacka to się chwali :D U mnie feta leży, aż się zepsuje mimo, że lubię, a szpinak kupuję jak mam w planach coś zrobić ;) (tzn. moja mama...)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szpinak mam zawsze bo często coś z niego przygotowuję...
      podobnie z fetą - one są długo ważne więc może leżeć na zapas ;)

      Usuń
  7. Wygląda pysznie choc ja ciągle sobie obiecuję że w końcu coś upichcę ze szpinakiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. koniecznie dodaj czosnku - wtedy szpinak zyskuje wyrazistego smaku :)

      Usuń
  8. Niby niezbyt zdrowe te gotowce, ale kiedy jesteśmy pod ścianą, naprawdę mogą pomóc :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miło zdziwiłam się składem, w zasadzie prócz substancji spulchniających nie ma tam nic nieciekawego :)

      Usuń
  9. Lubię takie szybkie sposoby na dania ;) Wygląda bardzo smakowicie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie, szybkość przygotowania to ogromna ich zaleta :)

      Usuń
  10. pierwsze widzę taki gotowiec na tartę :) ale całość wygląda przepyyyyyysznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nigdy nie przyrządzałam, a nawet nie jadłam tarty! Ostatnio widzę wysyp tartowych postów w blogosferze;) Może kiedyś coś mnie natchnie i pobawią się z taką formą żarełka:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mimo że wygląda smakowicie, to bym się nie skusiła, bo nie lubię szpinaku ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. odpowiednio przyrządzony skusi nawet jego przeciwników ;)

      Usuń
  13. Z takich gotowych rzeczy, to korzystam z ciasta francuskiego.
    Tarty nigdy nie robiłam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeeeeeeeeeej wygląda smakowicie!!!
    Pozdrawiam, WingsOfEnvy Blog
    :)

    OdpowiedzUsuń
  15. a też wykorzystałam szpinak ostatnio do penne ;D

    OdpowiedzUsuń
  16. Mniam, uwielbiam ;) ostatnio też zrobiłam po raz pierwszy i zachwyciłam się ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. muszę wypróbować i wersję na słodko - jestem jej ciekawa :)

      Usuń
  17. coś co uwielbiam, aż ślinka cieknie, mniamm

    OdpowiedzUsuń
  18. Lubię szpinak pod każdą postacią.

    OdpowiedzUsuń
  19. Jeszcze nie próbowałam, ale wersja ze szpinakiem kusząca. Bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń

Strony

Obsługiwane przez usługę Blogger.

© In my secret world..., AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena