Prawdziwie ręczna robota... Szampon borowinowy i 5 ziół, BingoSpa ~ In my secret world...

czwartek, 12 września 2013

Prawdziwie ręczna robota... Szampon borowinowy i 5 ziół, BingoSpa

Moje poszukiwania szamponu idealnego trwają niezmiennie od lat :) Kilka było już niesamowicie blisko ideału, moje prywatne podium też jest już obsadzone, ale wciąż czekam na taki, który zachwyci mnie od pierwszego użycia i bez dwóch zdań :) Jakiś czas temu pod lupę wzięłam zatem Szampon Borowinowy i 5 ziół od BingoSpa i dziś nadszedł czas na jego recenzję :)


Garść informacji od producenta:

Szampon borowinowy BingoSpa zawiera starannie dobraną kompozycję pięciu naturalnych ekstraktów ziołowych
- z rumianku,
- arniki,
- bluszczu,
- nagietka,
- jasnoty białej.
Włosy są optymalnie nawilżone i odżywione. Odzyskują witalność i sprężystość, są pełne blasku, miękkie i delikatne w dotyku.

Doskonały rezultat:
- skutecznie oczyszczone włosy i skóra głowy,
- odświeżone i puszyste włosy,
- włosy lekkie i pełne życia.
 
 

Moja opinia:

Zacznę od opakowania, bo to pierwsze co rzuca się w oczy. Plastikowa butelka w której zamknięto szampon ma przeźroczyste ścianki, co bardzo lubię w kosmetykach tego typu - na bieżąco śledzić możemy zużycie produktu, sprawdza się również przy ocenie jego wydajności. Jest smukła i wygodnie leży w dłoni. Prosta etykieta utrzymana w czarno-białej tonacji podkreśla naturalność składników i ręczną produkcję. Jest jednak szalenie nietrwała - po najkrótszym nawet kontakcie z wodą nieestetycznie się ściera.



 
I aplikator nie został tutaj do końca przemyślany. Butelka posiada dość spory otwór zamykany najzwyklejszą zakrętką. Jest to mało praktyczne i niewygodne w manipulacji podczas mycia włosów a szampon wylewa się na dłoń w mało kontrolowany sposób, przez co łatwo z nim przedawkować ;) Znalazłam jednak na to sposób - przekręciłam aplikator "z klikiem" z innego kosmetyku i problem zniknął :)




 
Szampon ma piękny rubinowy kolor, wygląda jak płynny bursztyn ;) Ma również urzekający zapach, który do złudzenia przypomina mi aromat mojego ulubionego jedwabiu do ciała Nougat London z piwonią. Jest eteryczny i esencjonalny, wszystkie zawarte w nim wyciągi i ekstrakty łączą się idealnie w harmonijną całość. Utrzymuje się na włosach jeszcze czas jakiś po umyciu.




 
Kosmetyk ma bardzo gęstą konsystencję. Pierwsze wrażenie - kisiel lub słabo ścięta galaretka ;) Trzeba zatem wypracować sobie własny system aplikacji na dłoń aby nie przesadzić z ilością, pieni się bowiem dobrze i wystarczy już niewielka ilość do jednorazowego umycia włosów. Myję je jednak zawsze dwukrotnie, po pierwszym mam bowiem wrażenie że nie są oczyszczone do końca.




 
Szampon na moich włosach spisuje się całkiem dobrze. Przede wszystkim jest szalenie wydajny, co jest chyba zasługą jego konsystencji. Nie obciąża fryzury, nie przyspiesza przetłuszczania - przez pełne dwa dni włosy są świeże, lekkie i sypkie. Nadaje im delikatnego połysku i sprawia że dobrze się układają. Niestety dość mocno je plącze, nie ma więc mowy o tym by stosować go solo, konieczne jest nakładanie odżywki lub maski. 



 

Tytułem podsumowania zatem napisać muszę, że jestem mile zaskoczona działaniem tego szamponu. I choć drobne mankamenty natury technicznej potrafią uprzykrzyć jego użytkowanie, tak uważam że wart jest wypróbowania, szczególnie że i cena jest zachęcająca.

Moja ocena: 4 / 5

Cena: ok. 10 zł / 300 ml (TUTAJ zawsze odrobinę taniej)

Dostępność: stoiska firmowe, internet


 
 


Kosmetyk do testów otrzymałam od BingoSpa. Fakt ten nie miał wpływu na rzetelność mojej opinii.
 
 
Lubicie ziołowe szampony do włosów? 

36 komentarzy:

  1. Jeszcze go nie miałam, ale kusi tą kisielową konsystencją :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jest specyficzna i trzeba się do niej przyzwyczaić :)

      Usuń
  2. wygląda trochę jak miodek:P ale prezentuje się naprawdę ciekawie, ciągle na coś z Bingo Spa poluje, ale jeszcze nic z tej firmy nie miałam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. piękne zdjęcia. ja nie miałam jeszcze niczego do włosów z bingo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :*
      i u mnie to ich pierwszy kosmetyk do włosów :)

      Usuń
  4. Kusisz. Miałam kąpiel borowinową od BingoSpa i byłam zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zastanawiam się nad nią i pewnie kupię jak zużyję kąpielowe zapasy ;)

      Usuń
  5. Bardzo ładne zdjęcia, uwielbiam dobre jakościowo fotki, chętnie później wracam na takiego bloga. Z Bingo miałam tylko i wyłącznie produkty do kąpieli do włosów jeszcze nic.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :*
      ja z kolei nie znam ich kosmetyków kąpielowych ale kilka kusi mnie bardzo :)

      Usuń
  6. Kolor i zapach zapowiadają całkiem fajny kosmetyk. Boję się jednak tego plątania;/

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawy i chyba należałoby się za nim rozejrzeć. Ostatnio jak byłam w AUCHAN to widziałam że powiększyli asortyment BingoSpa i będę musiała u nich się porozglądać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no proszę, ja u siebie nie widziałam w marketach ich kosmetyków... chyba że mało dokładnie się rozglądałam ;)

      Usuń
  8. Hmmm to plątanie włosów mi się nie podoba... Mimo wszystko jednak może się skuszę, zawsze warto poznawać nowe preparaty :-) Pozdrawiam :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co drugi szampon plącze włosy, dobra odżywka rozwiąże problem :)

      Usuń
  9. Zachwycają mnie Twoje zdjęcia, ot co ;)
    A z BingoSpa miałam jedno serum do włosów i nie byłam nim zachwycona. Ale za to lubię ich produkty do pielęgnacji dłoni i ciała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. śliczne dzięki :*
      kolagen do ciała jest ponoć rewelacyjny :)

      Usuń
  10. Mam go i podobnie go oceniam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Całkiem fajny szampon i do tego w niskiej cenie :) Jego kolor jest śliczny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pięknie wygląda pod światło kiedy słońce przenika przez ścianki buteleczki :)

      Usuń
  12. Miałam o nim całkiem podobne zdanie - nie przetłuszczał ale strasznie plątał:(

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękne zdjęcia:)Lubię szampony ziołowe, tego jeszcze nie miałam, ale chętnie spróbuję:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :*
      ja też ostatnio coraz częściej sięgam po ziołowe właśnie, moje włosy bardzo się z nimi lubią :)

      Usuń
  14. Miałam taka butlę zakręcaną i strasznie tego nie lubię, raz mi upadła, "korek" się zgniótł i tyle z zakręcania :/ Zdjęcia prześliczne , niestety platanie to moja zmora i silnie unikam takich szamponów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moja zakrętka też jest ciut pokiereszowana bo obtłukła się w transporcie. ale odkąd zastąpiłam ją aplikatorem stała się zbędna ;)

      Usuń
  15. myję nim teraz włosy i jest bardzo fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Borowinę lubię w kosmetykach, ale tego szamponu jeszcze nie miałam:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wygląda bardzo ciekawie i chyba mam ochotę go wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Lubie ziołowe szampony ten bardzo mnie zaciekawił, zwłaszcza że nie mam nic z Bingo do włosów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to również mój debiut z Bingo do włosów, przyznam że udany :)

      Usuń
  19. Zaciekawił mnie ten szampon, zwłaszcza że jest borowinowy :)

    OdpowiedzUsuń

Strony

Obsługiwane przez usługę Blogger.

© In my secret world..., AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena