Czy można umyć się CZARNYM MYDŁEM??? Turkish thermal baths black soap, Planet Spa, Avon ~ In my secret world...

poniedziałek, 30 września 2013

Czy można umyć się CZARNYM MYDŁEM??? Turkish thermal baths black soap, Planet Spa, Avon

Jeśli chodzi o firmę Avon, to mam co do niej mieszane uczucia... Kosmetyki pielęgnacyjne ok, kolorówka gorzej niestety, ale ich promocyjne ceny potrafią przebić wszystko :) Jakiś czas temu za śmieszne pieniądze kupiłam produkt, który zaintrygował mnie już samą nazwą - to czarne mydło, Turkish thermal baths black soap z linii Planet Spa.



Od producenta:  

Turecka łaźnia (oryg. hammam) to niezwykły zabieg oczyszczający i pielęgnacyjny znany i stosowany od stuleci przez kobiety w Turcji. Teraz, dzięki wyjątkowym produktom Planet Spa możesz cieszyć się zaletami tureckiej łaźni w swoim domu. 

Czarne mydło do ciała o kojącym zapachu przywodzącym na myśl turecką łaźnię. Zawiera drobinki peelingujące, które delikatnie wygładzają skórę. Doskonale oczyszcza skórę, nawilża i nadaje jej zdrowy wygląd.
 

Skład: Aqua, Stearic Acid, Glycerin, Peg-6, Lauric Acid, Potassium Hydroxide, Sodium Laureth Sulfate, Dipropylene Glycol, Glycol Sterate, Polyethylene, Benzyl Alcohol, Parfum, Sodium Methyl Cocoyl Taurate, Cocamidopropyl Betaine, Glycereth-26, Disodium Edta, Eucalyptus Globulus Leaf Oil, Moroccan Lava Clay, Amber Extract, Olea Europea (Olive) Fruit Extract, Potassium Benzoate, Potassium Sorbate, Phenoxyethanol, Citric Acid, CI 77491, CI 77492, CI 77499.



Moja opinia:

Miękka tuba w której zamknięto kosmetyk wykonana została z elastycznego plastiku. Materiał jest niezwykle podatny na ściskanie i miętoszenie, łatwo wydobyć z wnętrza zawartość. Na pierwszy rzut oka mamy wrażenie że opakowanie jest czarne, dopiero wraz ze zużyciem mydła odkrywamy że ścianki są przeźroczyste. Wiemy zatem doskonale, kiedy kosmetyk nieuchronnie zbliża się do końca ;) Spora zakrętka kryje w swym wnętrzu równie duży otworek, który spełnia rolę aplikatora.






Konsystencja kosmetyku jest dość gęsta ale przyjemna w aplikacji. Wewnątrz znajdziemy mnóstwo drobinek, zatem mydło ma także działanie peelingujące. Są one co prawda maleńkie, ale doskonale sprawdzają się w swej roli. Po nałożeniu na skórę na próżno oczekiwać możemy piany, mydło w kontakcie z wodą zmienia się w charakterystyczne szarobure błotko ;) Dobrze rozprowadza się na skórze, czy to ręką czy za pomocą myjki/gąbki. Jest wydajne - niewielka ilość jest w stanie umyć całe ciało.





Niezwykle spodobał mi się zapach mydła. To zdecydowanie orientalne nuty, które od pierwszego niuchnięcia przywodzą na myśl relaks w salonie spa :) Nigdy nie byłam w tureckiej łaźni ale jeśli tak tam pachnie, to okrutnie żałuję tego faktu i zamierzam jak najszybciej go nadrobić ;)  Co istotne, aromat nie jest ulotny, podczas kąpieli czuć go w całej łazience, a na skórze utrzymuje się na długo po wyjściu spod prysznica. Czarny kolor kosmetyku prezentuje się ciekawie, ma jednak zasadniczą wadę - osiada na wannie i dość trudno te ślady domyć...





Kosmetyk możemy traktować dwupłaszczyznowo. Świetnie sprawdza się jako maska na ciało - nałożony na kilkanaście minut pozwala się nam w tym czasie rewelacyjnie zrelaksować w oparach aromaterapii. Idealnie działa także jako drobny peeling  - perfekcyjnie oczyszcza ciało. Nie wysusza skóry choć i nie daje specjalnego uczucia nawilżenia. Balsam czy masło będą zatem wskazane, jeśli jednak przeoczymy ten element pielęgnacji też nic się nie stanie.





Przed zakupem traktowałam ten kosmetyk jako ciekawostkę, nie żałuję jednak że się na niego zdecydowałam. Jego formuła to zdecydowana odmiana od znanych mi kosmetyków myjących a i do działania nie można się przyczepić. Nie uczula skóry, nie wywołuje podrażnień. Doskonale pachnie, dobrze oczyszcza ciało, delikatnie ją przy tym wygładzając. Choć lubi osadzać się na wannie pewnie skuszę się na nie w przyszłości, jak tylko ponownie będzie w promocyjnej cenie :) 

Moja ocena: 4,5 / 5


Cena: ok. 29 zł / 200 ml, choć często trafić można na promocję - ja upolowałam je za 10 zł :)
 

Dostępność: konsultantki Avon, internet





Znacie ten lub inne produkty z linii Planet Spa? Co możecie z niej polecić?

81 komentarzy:

  1. Nie mogę się przekonać do marki Avon, w zasadzie nawet nie próbuje, bo nie przeglądam katalogów i nie kusi mnie zamawianie. Tutaj dodatkowo odstrasza mnie osad na wannie (w moim przypadku na brodziku) i mimo świetnego działania, które opisujesz, nie czuje się skuszona.... Choć lubię takie blotne kosmetyki, obecnie gustuje w maseczce algologie, tyle ze do twarzy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja, tak jak pisałam we stępie, też nie pałam szczególną sympatią do marki
      dlatego tym bardziej cieszę się ze ten kosmetyk, wybierany zupełnie w ciemno, okazał sie rewelacyjny w działaniu :)

      Usuń
  2. Nigdy nie używałam czarnego mydła. Żadnego. Ani tego z avonu ani żadnego innego, ale ostatnio tak dużo dobrego o niczym czytam, że chyba się skuszę na jakieś! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja z chęcią skuszę się na nie ponownie, jak tylko cena będzie równie ciekawa :)

      Usuń
  3. też nie jestem fanką firmy avon, ale z serii planet spa lubię maseczki do twarzy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie miałam jeszcze żadnej maseczki z serii, muszę zerknąć co mają ciekawego :)

      Usuń
  4. podobno maseczki z tej serii są genialne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie używałam tego mydła, ale Planet Spa chwalę jako jedną z niewielu udanych serii Avon. Choć i ona ma swoje buble, np. niektóre maseczki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szkoda tylko że w regularnych cenach są tak nieziemsko drogie...

      Usuń
  6. Nie znam ...początkowo kolor mnie odstraszył ,jak tutaj spojrzałam ,lecz działanie jakie opisujesz zachęca do wypróbowania .

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow, po Twojej recenzji chętnie bym wypróbowała do mycia twarzy!

    OdpowiedzUsuń
  8. Wygląda conajmniej ciekawie ;) Szkoda tylko, że brudzi wannę no ale bywają gorsze rzeczy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie jest to osad z tych trudnych do usunięcia - schodzi bez problemów :)

      Usuń
  9. Nie znałam tego produkty ale serie planet spa bardzo lubię z Avonu ;) Z tej serii mogę polecić Ci krem do rąk z masłem shea oraz maseczkę nawilżającą z serii oliwnej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w serii oliwnej kusi mnie więcej rzeczy, dzięki za podpowiedzi :)

      Usuń
  10. nie znam produktu ale ta konsystencja i kolor są takie fajne i oryginalne, że chyba spróbuję:p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, to zdecydowanie coś innego niż większość kosmetyków do mycia dostępnych na rynku :)

      Usuń
  11. Ja właśnie się bałam na nie skusić bo jakoś tak dziwacznie mi to wyglądało ale może faktycznie jest to dobry produkt :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wyglada jak kupa.
    Ja tez lubie Planet Spa, ale avon ma wieleeeee bubli :)

    OdpowiedzUsuń
  13. nie lubie AVON, wiec nie wiem czy kiedyś wypróbuje ten produkt, ale wyglada fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj coś widzę że firma ma sporo przeciwników...

      Usuń
  14. mam maseczkę błotną z tej serii :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie znam tego kosmetyku, ale ja już nawet nie pamiętam kiedy ostatnio zamawiałam coś z Avonu :) Kolor ma fajny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nie mam za bardzo regularnego dojścia do ich katalogów, ale może to i lepiej ;)

      Usuń
  16. również wzięłam to z ciekawości i nie narzekam :))

    OdpowiedzUsuń
  17. ciekawa jestem zapachu... Jak pachnie ta turecka łaźnia heh
    kosmetyki z avon, niektóre lubie inne nie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapach jest mocny i orientalny - lubię takie :)

      Usuń
  18. Ciekawe, muszę wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Wygląda bardzo ciekawie, choć nie do końca jestem przekonana ;) Zdecydowanie wolę maseczki o takiej konsystencji ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. wygląda na to, że to kolejny udany produkt Planet Spa, a w dodatku wielofunkcyjny. dzięki na recenzje :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie miałam jeszcze czarnego mydła, ale jestem ciekawa jak to w sumie wygląda :P

    OdpowiedzUsuń
  22. Spodziewałam się że opakowanie jest czarne :D a tu niespodzianka!

    OdpowiedzUsuń
  23. Do Avonu podchodzę z dystansem. Seria planet spa mnie kiedyś uczuliła i od tego momentu mówię jej kategoryczne nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kurcze, to niefajnie...który kosmetyk tak Cię załatwił?

      Usuń
    2. Miałam to samo, w szczególności z cieniami do powiek, no i jedna z maseczek z tej serii też mnie uczuliła.

      Usuń
  24. nie zamawiam nic z avon od dawna ;P

    OdpowiedzUsuń
  25. Miałam kiedyś maseczkę z Planet SPA. Uwielbiałam ją zdzierać z twarzy :) Tego mydła nie miałam i nie planuję kupować. Ogólnie obcy jest mi Avon.

    OdpowiedzUsuń
  26. Miałam kiedyś coś z serii Planet spa, już nawet nie pamiętam co to było. Czarne mydło to ciekawa propozycja i chyba się skuszę..

    OdpowiedzUsuń
  27. Nigdy nie miałam tego produktu, ale wydaje się ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Hmmm, produkt wydaje się być godny uwagi, kiedyś używałam maseczki z Planet Spa przez długi, długi czas może i skuszę się na tego dziwaka? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja z kolei mam ochotę na jakąś maseczkę z linii :)

      Usuń
  29. Zaciekawiłaś mnie na tyle, że sięgnę po nie, gdy tylko w katalogu pojawi się na nie promocja (:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też czekam na kolejną promocję i robię zapas ;)

      Usuń
  30. Znamy kilka kosmetyków z tej linii marki Avon i przyznamy, że są całkiem w porządku, Jednak ogólnie to ciężko nam się przekonać do marki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to mój pierwszy z tej linii ale coś czuję że na nim się nie skończy ;)

      Usuń
  31. wooow, rewelacja :D już chcę takie czarne mydło ! :D

    OdpowiedzUsuń
  32. też nie przepadam za Avon ale serie Planet Spa luubię!

    OdpowiedzUsuń
  33. Co prawda kolor wygląda przerażająco, ale działanie widzę że całkiem przyzwoite :) Ja nie mam zaufania do firmy Avon, tak jak ty i nie posiadam ich kosmetyków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, kolor jest specyficzny jak na żel do ciała ;)

      Usuń
  34. Z tej serii głównie znam maseczki i faktycznie muszę przyznać, że działanie mają niczego sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Dawno temu miałam coś od planet Spa, Avonu, ale dokładnej nazwy nie pamiętam...

    OdpowiedzUsuń
  36. O powiem Ci, że za 10 zł to i ja bym kupiła taki oryginał. Uwielbiam takie orientalne, egzotyczne nuty w kosmetykach, to jest to co mnie intryguje, a takie czarne myziadło to już w ogóle :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie z tych samych powodów ja się na zakup skusiłam ;)

      Usuń
  37. wygląda okropnie:P ale za 10zł sama bym sie na nie skusiła:D

    OdpowiedzUsuń
  38. Nie miałam tego produktu JESZCZE! :D
    z kwiatem lotosu seria jest spoko :)
    Chętnie bym wypróbowała :)
    Fajnie, że widać ile kosmetyku zostało szkoda tylko, ze wanne brudzi ;x
    pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ta seria z kwiatem lotosu musi chyba rewelacyjnie pachnieć!

      Usuń
  39. Mam to mydło i jakoś wywołuje ono u mnie mieszane uczucia ... a to głównie właśnie przez ten zapach. Kiedy go pierwszy raz użyłam byłam zachwycona, następnym razem nie mogłam znieść tego zapachu i póki co nie pokusiłam się na ponowne jego użycie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kurcze, a mnie ten zapach strasznie się podoba :)

      Usuń
  40. Zapraszamy Cię do wzięcia udziału w konkursie na naszym blogu:)

    OdpowiedzUsuń
  41. Jakos nie lubie kosmetykow Avon , ciekawe to muydlo, ale jesli zostawia takie osady na wannie to nieee, to ja nie chce ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no fakt, to jest jakiś mankament, ale jego działanie mi to rekompensuje ;)

      Usuń
  42. Ja czytałam wiele złych opinii na temat tego mydła. ale dobrze wiedzieć, że jest ktoś kto ten produkt polubił :)

    OdpowiedzUsuń
  43. ooo, mam podobne odczucia co do tego produktu :)
    i ten sam problem z domywaniem po nim wanny :)

    mam jedynie wrażenie, że trochę wysusza mi skórę - ale mydło, to mydło.:) Balsam w tej sytuacji niezbędny.

    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń

Strony

Obsługiwane przez usługę Blogger.

© In my secret world..., AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena