Kobiety kochają diamenty... White Diamonds, cień Eyephoria od IsaDory ~ In my secret world...

sobota, 3 sierpnia 2013

Kobiety kochają diamenty... White Diamonds, cień Eyephoria od IsaDory

Mistrzem make-up'u raczej nie jestem, ale lubię od czasu ubrać oko w mniej lub bardziej wyszukany kolor :) Ostatnio moją kosmetyczkę zasiliło kilka nowości IsaDory, w tym niepozorna perełka - cień z linii Eyephoria o wdzięcznej nazwie White Diamonds. Gości na moich powiekach praktycznie co dzień, idealnie bowiem współgra z każdym innym cieniem, dzięki czemu nadaje się zarówno na dzień jak i na wieczór :)



W dwóch słowach od producenta:

IsaDora na lato proponuje nowe cienie do powiek Eyephoria będące połączeniem dwóch konsystencji – proszku i żelu – które nadają efekt pięknie, metalicznie opalizujących powiek. Cienie są delikatne w dotyku, dobrze się rozprowadzają, mają świetną przyczepność, nie kruszą się. Mogą być nakładane na sucho i na mokro. Utrzymują się na powiekach do 24 godzin. Bezzapachowe.



Moja opinia:
 

Zacznijmy od opakowania, bo zdecydowanie zasługuje na uwagę. Jest niezwykle eleganckie a zarazem proste, taka ponadczasowa klasyka. Wykonane z dobrej jakości materiału, z dużym okienkiem przez które możemy podglądać kolor. Zamknięcie działa łatwo i sprawnie, nie zacina się, nie wyłamuje. Całość ozdobiona jedynie firmowym logo.



Mój kolorek to lekko przybrudzona pudrowa biel. Cień jest rewelacyjnie napigmentowany, już odrobina daje widoczny efekt. Jego unikalna konsystencja daje wyjątkową teksturę, dzięki czemu dobrze współpracuje zarówno z pędzlami jak i pacynkami, tak na sucho jak i na mokro. Nie osypuje się podczas nakładania.



Eyephoria świetnie trzyma się powieki, nawet nałożona bez bazy ma rewelacyjną trwałość. Nie zbiera się w załamaniach, nie roluje i nie waży. Makijaż wykonany rano wygląda równie porządnie po powrocie z pracy, bez poprawek w ciągu dnia. Moim zdaniem wynik jest świetny! Używam go zwykle do rozświetlenia wewnętrznych kącików oczu, rzadziej na całą powiekę. Świetnie współgra z innymi cieniami, nadaje delikatnie perłowego szlifu nawet tym stricte matowym.



Cień nie podrażnia oczu, nie wywołuje łzawienia czy innych reakcji alergicznych. Jest testowany klinicznie. Zaskoczył mnie jego wyjątkowo delikatny zapach - subtelny i kojarzący się z ekskluzywnymi perfumami :)
IsaDora wypuściła na rynek 10 kolorków, u nas dostępnych na chwilę obecną są trzy: White Diamonds, Golden Sand i Aquatic.



Tak cień prezentuje się na powiece. Prócz White Diamonds użyłam turkusowej zieleni i błękitu z paletki Sleek Ultra Mattes Brights. Jak już pisałam na wstępie mistrzem nie jestem, wybaczcie więc ignorancję w temacie  ;) Makijaż wykonany na szybko przed wyjściem do znajomych :)

Moja ocena: 5 / 5


Cena: niestety nie jest mała - 59 zł / 4 g, jeśli jednak znacie cienie IsaDory wiecie że są jej warte :)

Dostępność: Douglas



Kosmetyk do testów otrzymałam od serwisu bangla.pl w ramach współpracy z Klubem Kejt. Fakt ten nie miał wpływu na rzetelność mojej recenzji.


Używacie kosmetyków IsaDora? Zdradźcie swoich ulubieńców :)

35 komentarzy:

  1. nie miałam jeszcze okazji na wypróbowanie tych cieni...a cena faktycznie wysoka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda, niska nie jest, ale zarazem adekwatna do jakości :)

      Usuń
  2. Twoje oko prezentuje się w takim wydaniu wręcz magicznie, zachwyciłam się :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cień wspaniały i makijaż też efektowny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jego neutralny kolorek sprawia że idealnie komponuje się ze wszystkimi odcieniami :)

      Usuń
  4. Nie znam tych cieni... Ale makijaż ładny ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. o kurde, cena kosmiczna :(

    właśnie ta Obecność mnie zainteresowała ostatnio,bo sporo dobrych opinii słyszałam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. no cenę to ma sporą... ale z cieni nie korzystam także :D mój niebieski jeszcze nie wiem jak się sprawuje... muszę coś wymyśleć ;p

    OdpowiedzUsuń
  7. Niestety nie miałam okazji mieć tego typu cienia do powiek :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczny makijaż :) No cena dość wysoka, ale cień zachęcający

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z czystym sumieniem mogę napisać ze jest wart takiej ceny :)

      Usuń
  9. Też lubię ten cień,jest świetnie napigmentowany i kremowy w rozprowadzaniu ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. drogi ten cień, ale makijaż ładny, gratuluję współpracy z bangla :)

    OdpowiedzUsuń
  11. cena wysoka, ale ładnie się prezentuje

    OdpowiedzUsuń
  12. zapraszam do rozdania na moim blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie mój kolor akurat, a cena powala.

    OdpowiedzUsuń
  14. Strasznie drogo jak za pojedynczy cień... Wierzę, że jest dobry ale wiem też, że nie umiałabym się zdecydować na zakup takiego drobiazgu w tej cenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Naprawdę? :) A duże? Moje niewielkie, choć czasem marzy mi się takie wielkie dzieło na ciele. Ale boję się, że mogłoby to rzutować np. na moją pracę itp. Chyba, że gdzieś ukryty :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie się marzy przebudowa jednego z nich...może kiedyś się skuszę ;)

      Usuń
  16. cień fantastyczny, sama uwielbiam takie, można go użyć i do szkoły, i do kościółka, i na imprezę ;)))

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękny kolor cienia, opakowanie rzeczywiście wygląda elegancko, ale cena jest dużym minusem.

    OdpowiedzUsuń
  18. bardzo ładny makijaż ci wyszedł ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. ja bym to jeszcze bardziej roztarła:) ale cień bardzo fajny

    OdpowiedzUsuń
  20. Cena rzeczywiście zmiękcza kolana. Ale niestety, za jakość trzeba zapłacić (szkoda, że tak dużo) ;)

    OdpowiedzUsuń

Strony

Obsługiwane przez usługę Blogger.

© In my secret world..., AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena