O efekcie ciut zamaskowanym...Hydro-Repair, maseczka doskonale nawilżająca, Efektima ~ In my secret world...

czwartek, 20 czerwca 2013

O efekcie ciut zamaskowanym...Hydro-Repair, maseczka doskonale nawilżająca, Efektima

W ten upalny czas nie możemy zapomnieć o optymalnym nawadnianiu organizmu - 2 litry wody dziennie to moje minimum :) Ale i nasza skóra powinna otrzymywać odpowiednią dawkę nawilżenia, zużywam więc teraz tony balsamów i regularnie sięgam po maseczki. Jedną z ostatnio poznanych jest Hydro-Repair, maska doskonale nawilżająca od Efektimy.





Od producenta:

Zdecydowanie poprawia stan nawilżenia skóry i sprawia, że cera jest gładka oraz sprężysta. Zawiera specjalny kompleks nawilżający, przez co natychmiast likwiduje uczucie ściągnięcia, chroni skórę przed utratą wody oraz poprawia jej spoistość. Wzbogacona w wyciąg z ananasa i mango wzmacnia naczynia krwionośne, wygładza skórę i sprzyja jej regeneracji.



Moja opinia:

Jednorazowa saszetka kryje w sobie standardowe 7 ml kosmetyku. Wystarcza go na pokrycie twarzy, szyi oraz dekoltu odpowiednio grubą warstewką. Konsystencja maski jest lekka i kremowa, dobrze się ją aplikuje i rozprowadza, nie spływa z twarzy po nałożeniu. Po otwarciu opakowania cieszy oko śnieżnobiałym kolorem, jednak na twarzy stopniowo zmienia się w przeźroczystą.



Zapach maseczki to miks słodkich owoców, delikatne połączenie ananasa i mango. Długo nie mogłam sobie przypomnieć z czym mi się ona kojarzy, aż w końcu mnie olśniło - tak pachniały chińskie gumki do ścierania - deficytowy produkt mojego dzieciństwa :DD. Jest miły dla nosa, nie drażni, towarzyszy nam przez cały czas w którym maska znajduje się na naszej twarzy ;)



Przed nałożeniem schłodziłam maseczkę w lodówce - taki zimny okład po upalnym dniu - bezcenne ;) Według zaleceń producenta kosmetyk ma spędzić na naszej twarzy 20 minut. Po tym czasie należy usunąć nadmiar chusteczką kosmetyczną. Przyznam że to czynność bardzo pracochłonna - maskę trudno zetrzeć w całości. Zostawia na twarzy tłusty i klejący film, dość nieprzyjemny i niechciany...Buźka świeci się jak po nałożeniu wazeliny, dopiero micelek doprowadza ją do ładu ;)



Działanie maseczki jest dość przyjemne - skóra po użyciu jest miękka i delikatna a także sprężysta i elastyczna. Wyraźnie wyczuwalne nawilżenie utrzymuje się dłuższy czas, co jest dla mnie bardzo istotne. Skóra zyskuje także naturalny blask i wygląda promiennie.



Generalnie polubiłyśmy się z Hydro-Repair na tyle, że pewnie sięgnę po nią jeszcze nie raz. Szkoda tylko, że jej największy atrybut czyli dobre nawilżenie zostało tak skutecznie ukryte pod tłustą i klejącą warstewką...
 

Moja ocena: 4 / 5

Cena: 2,50 - 3 zł

Dostępność: bezproblemowa


Kosmetyk do testów otrzymałam od serwisu bangla.pl w ramach współpracy z Klubem Kejt. Fakt ten nie miał wpływu na rzetelność mojej recenzji.


Lubicie maseczki nawilżające? Ja bez nich nie mogę się obejść ;)

24 komentarze:

  1. Mam suchą cerę dlatego maseczki nawilżające u mnie to podstawa! Musze spróbować z tą lodówką ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. Mmmm.. zapach musi być świetny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nieodmiennie kojarzy się z latem...no i z chińskimi gumkami ;)

      Usuń
  3. właśnie wczoraj fundowałam ją mojej cerze ;) i byłam zachwycona, maseczka fajnie nawilża:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to racja, moja cera też poczuła ten zastrzyk nawilżenia :)

      Usuń
  4. dobrze ze o niej piszesz bo czeka u mnie w kolejce do zuzycia :) chce sie wyzbyc tych pieronskich saszetek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też nie przepadam za saszetkami, choć w wypadku maseczek to jednak dobre rozwiązanie :)

      Usuń
  5. Ja niestety po maseczkach nawilżających świecę się strasznie ale czasami warto je stosować szczególnie zimą :)

    OdpowiedzUsuń
  6. to świecenie rzeczywiście jest nieciekawe, ale ten piękny zapach oh... ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. fajnie dziala ta maseczka na mnie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i ja, pomimo małych niedogodności, polubiłam się z nią ;)

      Usuń
  8. O nie, jeśli świeci się buźka, to nie :) Mi teraz, przy tych upałach, skóra przetłuszcza się jeszcze bardziej, więc dziękuję.
    Piękne zdjęcia Kochana ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z tą tłustą warstewką jest faktycznie problem, ale nawilża rzeczywiście porządnie :)

      Usuń
  9. Znamy tą maskę, bardzo przy[adłą do gustu:)

    OdpowiedzUsuń
  10. całkiem fajnie się zapowiada, ale nie widziałam jej nigdzie koło siebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jest na pewni w Rossmannie, widziałam ją też w mojej małej osiedlowej drogerii :)

      Usuń
  11. Miałąm ją i byla wspaniala a ten zapach hmhmhm ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. szukam tej maseczki po sklepach i szukam i znaleźć nie mogę :/
    do tej pory testowałam oczyszczającą maseczkę od Efektimy i jestem nią zachwycona, jestem ciekawa jak z tą by było w przypadku mojej cery

    OdpowiedzUsuń

Strony

Obsługiwane przez usługę Blogger.

© In my secret world..., AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena