Poległam i ja...na całej linii...Rossmann, Hebe, Yankee Candle :DD ~ In my secret world...

piątek, 24 maja 2013

Poległam i ja...na całej linii...Rossmann, Hebe, Yankee Candle :DD

Myślałam, że moja silna wola ma się dobrze i mnie nie zawodzi...Miało już nie być drogeryjnych zakupów w tym miesiącu, szczególnie w momencie gdy do wypłaty został tydzień ;) Niestety, ona robi ze mną co chce i działa wbrew zdrowemu rozsądkowi. Ale dzięki temu w moim domu po raz pierwszy zagościły woski Yankee Candle, lakierki Essie oraz kilka nowinek z rossmannowskiej promocji -40%.



Jak pewnie wiecie w drogeriach Hebe trwa właśnie promocja na lakiery Essie. W moim mieście nie ma niestety tej drogerii ale dzięki ludziom o wielkich sercach stałam się posiadaczką trzech pięknie pastelowych kolorów: Muchi Muchi, Lilacism i Mint Candy Apple. Dwa z nich dotarły do mnie w pięknie zapakowanej paczuszce dzięki uprzejmości Kariny, która była tak miła że kupiła mi je u siebie i wysłała pocztą. Miętusek to spontaniczna akcja - kolega z pracy jechał w delegację więc dostał zlecenie na odszukanie tam Hebe i upolowanie go ;) Skorzystała na tym i jego żona, do której trafił drugi lakier ;)




Yankee Candle - długo się przed nimi wzbraniałam, zastanawiałam się co one w sobie mają że wywołują taką euforię wśród zakochanych w nich użytkowników. Żeby się o tym przekonać skusiłam się na cztery z nich: Black Coconut, Bahama Breeze, Turquoise Sky i Lemon Lavender. Pierwsze wrażenie - pachną cuuuudnie (wszystkie bez wyjątku) i uroczo wyglądają. Zaraz któryś z nich wrzucam do kominka ;) I woski kupiła dla mnie nieoceniona Karinka :*



I moje dzisiejsze zdobycze z Rossmanna. Poszłam ze spisem i nie skusiłam na nic spoza listy - to chyba nagłe przebudzenie się silnej woli - nie zdechła tak do końca ;) Kupiłam:
- Lovely Nude nail polish nr 3 - niby nudziak a delikatnie połyskuje na różowo, jestem ciekawa efektu na paznokciach,
- Wibo Trend edition wedding time nr 2 - jaśniutkoróżowy, delikatnie się mieni
- Soraya świat natury regenerujący olejek do twarzy - polubiłam tego typu skoncentrowane kosmetyki, a tutaj zamknęli aż 5 drogocennych olejów
- Bourjois rozświetlający peeling do twarzy z bambusem i pomarańczą - uwiódł zapachem i konsystencją


No to się nachwaliłam ;) Wasze ostatnie łowy równie udane?

42 komentarze:

  1. woski <3
    a ten miętusek z Essie też mi chodzi po głowie ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie taki odcień chodził po głowie od dawna, aż padło na Essie ;)

      Usuń
  2. Jejku wykupią wszystko. Suszyć włosy czym prędzej i pędem do Rossmanna.

    OdpowiedzUsuń
  3. moje prawie udane:P bo w ross zły kolor dobrałam podkładu :( zdecydowanie za ciemny... wszystko przez sztuczne światło, bo tam wydawał się idealny...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja w tym świetle też mam problemy z doborem...

      Usuń
  4. cuuda :-) Essiaczki śliczne, no a w YC się zakochałam jakiś czas temu :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Rewelacyjne zakupy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Muchi Muchi mnie kusi :D Ale i ten lakier Lovely ładnie wygląda :)
    Burżujowy peeling mam na swojej liście, nad olejkiem się zastanawiam...pod drodze do Ross i Hebe muszę zrobić chyba napad na jakiś bank, za dużo mam zachcianek :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dlatego ja stłamsiłam zachcianki i wzięłam to co musiałam ;)

      Usuń
  7. Fantastyczne zakupy porobiłaś...:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne zakupy :D Same cudowności :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczne kolorki Esssie :) I widzę też kupiłaś peeling i olejek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. peeling zgapiłam od Ciebie ;) a olejek chciałam już od dawna ale jakoś okazji nie było ;)

      Usuń
  10. ojej, ojej...:) no to sobie powzdychałam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja jeszcze nie byłam w Ross :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Muchi Muchi jest cudny...też mam, ale niestety u mnie kiepsko się trzyma???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeszcze nim nie malowałam, zaczęłam od miętusa ;)

      Usuń
  13. Pamietasz moze ile ten olejek Soraya kosztuje w promocji??

    OdpowiedzUsuń
  14. ten peeling do twarzy zdobyłam kiedyś w rozdaniu i jestem z niego bardzo zadowolona. lakiery z Essie u mnie też wpadły do koszyka, ale dla mamy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ciekawa jestem jak sprawdzi się u mnie bo mam go po raz pierwszy :)

      Usuń
  15. Eh... te Essie piękne są, ja właśnie wczoraj sie w nie wpatrywałam w SuperPharm :)
    zakupy chyba udane!

    OdpowiedzUsuń
  16. ślicznie kolorki lakierów essie:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ale cudeńka z tych lakierów <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Gratuluję stanowczości, zakupy z listą to dobry pomysł, jeśli ktoś ma dostatecznie silną wolę, niestety ja do takich osób nie należę :)

    OdpowiedzUsuń
  19. u mnie też nie ma Hebe :/ a tak chciałabym upolować te lakiery z Essie...

    OdpowiedzUsuń
  20. Cieszę się, że mogłam pomóc i jesteś zadowolona oraz super, że dopadłaś i miętuska, o którego trudno w Warszawie ;)

    ps. piękne zdjęcia i widzę, że przyczyniłam się do pięknego tła ehehehhe :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tak, tło jest idealne i pewnie jeszcze nie raz je wykorzystam ;)
      raz jeszcze ogromne dzięki :*

      Usuń
  21. ale piękne kolorki maja te lakiery essie

    OdpowiedzUsuń
  22. Uwielbiam lakiery do paznokci ! Śliczne kolorki :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Jakie boskie lakiery Essie! A po YC jadę do Złotych w czerwcu :D Też muszę zobaczyć i powąchać cóż to za cuda :)

    OdpowiedzUsuń
  24. za kilka dni 40% na sephore:)

    OdpowiedzUsuń
  25. uwielbiam oglądac te wszystkie łowy rossmanowe na blogach :)
    bardzo przyjemne zdobycze :)

    OdpowiedzUsuń
  26. te miętuski są super, chyba jutro do Hebe się wybiorę!

    OdpowiedzUsuń
  27. Normalnie zastrzelę Was za te Rossmanowe wpisy :D

    OdpowiedzUsuń
  28. zacznę od tego: ależ piękne zdjęcia!
    te woski wyglądają cudownie, jejku chce je wszystkie! tylko kasy brak ;/
    essie tak samo cudne

    OdpowiedzUsuń
  29. Boziu jakie cudowne kolorki Essie! jestem zachwycona!

    OdpowiedzUsuń
  30. To olejek regenerujący, więc idealnie nadający się do "dorosłej" skóry, czyli idealny dla mnie. ponieważ mam suchą skórę, a żyję głownie na baterie słoneczne, to nie zawsze dbam o ochronę skóry tak jak powinnam, potem szukam ratunku. I tu ten ratunek znalazłam. Olejek bardzo delikatny o przecudownym zapachu rewelacyjnie nawilża i przywraca do życia zmęczona skórę. ważne jest że nie pozostawia tłustego ekranu na twarzy, tylko wchłania sie i pozwala skórze oddychać.

    OdpowiedzUsuń

Strony

Obsługiwane przez usługę Blogger.

© In my secret world..., AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena